Czym zająć marudnego niemowlaka?

Bywają dni, że masz ochotę swoje dziecko zakneblować i schować do piwnicy. Oczywiście za chwilę masz wyrzuty sumienia, że jak mogłaś tak w ogóle pomyśleć, aczkolwiek zrobiłabyś naprawdę wiele, aby w ciągu dnia mieć chwilę spokoju tylko dla siebie. Tak więc po cichu i całkiem po ludzku trafia Cię szlag, gdy Twoje niemowlę już od samego rana jest na NIE i robi Ci sceny. Najgorszej jest na spacerach. Z bobasem w wózku masz zdecydowanie ograniczone pole do manewru.

Spokojnie, nie ma takiej sytuacji, z której nie byłoby wyjścia. Na początku jest łatwiej, bo Twoje dziecko żąda zaspokajania właściwie trzech podstawowych czynności życiowych – jedzenia, spania i przytulania. Potem jest trochę gorzej, bo Twojemu bobasowi włącza się charakterek i nagle potrzebuje nieustannej stymulacji. A tak w ogóle to te rękawiczki mu nie pasują, w swoim łóżeczku to on nie chce leżeć i najchętniej powywalałby Ci wszystko z szafki z kuchni.

Mam na szczęście parę patentów, które zazwyczaj w fazie NIENAWIDZĘ ŚWIATA całkiem się sprawdzają.

CHRUPKI KUKURYDZIANE

Działają cuda. Gdyby nie to, że przeczytałam ich skład od deski do deski, to byłabym przekonana, że na pewno dodają tam jakiś magiczny składnik, który sprawia, że niemowlę robi się potulne jak baranek. Tego typu chrupki głównie sprawdzają się właśnie na spacerach, a najwygodniejsze są w formie długiej pałki. Złotówka inwestycji, a spokoju co niemiara.

UDAWANIE, ŻE SIĘ DUSISZ

Na początku ściemniałam, że nie żyję i padałam na ziemię w bezruchu, jednak to nie przynosiło oczekiwanych efektów. Właściwie ciężko się dziwić – leżąca mama to po po prostu śpiąca mama, która w tym momencie ma się przecież skupić na dziecku, a nie na drzemce. Za to takie krztuszenie, wicie się i robienie wytrzeszczu robi robotę. Moja córka zachwycona!

WYJŚCIE Z DOMU

Wbrew temu co myślisz Twoje dziecku nie potnie się wtedy z rozpaczy, chyba, że ewidentnie jest głodne i po prostu ucieknie mu cycek z obiadem. Wtedy będzie jeszcze gorzej. Jeśli jednak marudzi bo TAK, to najprawdopodobniej, gdy tylko zniknie mu z pola widzenia mama, która zazwyczaj mięknie na jego fochy – to okaże się, że spokój i opanowanie to jego drugie imię. Oczywiście musisz zostawić malucha pod opieką osoby, do której ma zaufanie.

MACKA OŚMIORNICY

Vel. nazywany przez nas glutek. Jakiś czas temu grasując z moją córką po centrum handlowym zajrzałam do Flying Tiger Copenhagen i dorwałam takie właśnie różowe cudeńko. Prawdę mówiąc chodziło tylko i wyłącznie o to, aby zająć czymś dziecko jeszcze chociaż przez 20 minut, bo tak bardzo chciałam wpaść do Zary po nową sukienkę. Nie przypuszczałam, że ten różowy glut stanie się naszym nr. 1 i ulubioną zabawką. Jest wręcz stworzony do małej szczęki i pomaga w wyżynaniu się niejednego zęba. Wszystkie gryzaki przy nim ssą! Cena też zawrotna – z tego co pamiętam kosztował nas ok. 4 złotych.

http://pl.flyingtiger.com/pl-pl

 

A może macie jakieś swoje niezawodne sposoby?