Co zrobić aby wiosna szybciej przyszła?

Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze w drugiej połowie lutego dzień zaczynam od dziesięciominutowej mantry w celu przywoływania wiosny. Tak sobie wstaję rano, robię kawę i OMNAMUJE. I to nic, że pieluszce mojego dziecka zaraz przeleje się czara goryczy (a dokładnej mówiąc to siki po nocy) – najważniejsze to zakląć tę obrzydliwą zimę, przez którą najchętniej przeprowadziłabym się do jakiegoś kraju, gdzie temperatura nigdy nie schodzi poniżej 10 stopni.

Tuż przed wiosną jest ciężko. Codziennie ogarnia mnie frustracja przy nakładaniu rękawiczek i kombinezonu córce, bo to zawsze kończy się burdą i siniakami (moimi, nie dziecka). Wściekam się, gdy po raz kolejny wjeżdżam po spacerze do domu z wózkiem w asyście kopy mułu i błota. Szlag mnie trafia, bo akumulator w samochodzie pada z zimna w najbardziej istotnym momencie, gdy szybko muszę przemieścić się z punktu a do be,  a w internatach znów trąbią, że smog i jak tylko wyjdziesz na miasto to umrzesz.

A ja bym już poleciała na ogródek w japonkach wywieszać pranie. Zjadła kubeł lodów na trawie, założyła długą sukienkę, pojęczała, że gorąco i ochłodziła się domową frappe.

Ale już niedługo. Za kilka dni żegnamy luty, a po nim zawsze jest z górki. A póki co wspomagam się własnymi sposobami na przyśpieszenie kalendarzowej wiosny, a przynajmniej na umilenie czasu oczekiwania na nią.

ZRÓB PORZĄDKI W DOMU

Mogłoby to się wydawać mało radosną czynnością, wiem. Pomyślisz pewnie TAAAA, JUŻ WIDZĘ JAK LATA SZCZĘŚLIWA ZE ŚCIERĄ PO KUCHNI, ZABIJA MOLE WIJĄCE GNIAZDKO I TRAJKOCZE, ŻE ŻYCIE JEST PIĘKNE. Otóż nie. Ale wywalenie z domu połowy niepotrzebnych gratów i papierów zawalających półki robi robotę. Nie tylko oczyszcza teren na nowe, piękne rzeczy, ale także umysł, w którym jakby więcej miejsca na błyskotliwe pomysły. A może ktoś inny skorzysta na Twoich starociach? Spróbuj wystawić co lepsze przedmioty lub ubrania na sprzedaż – a nuż okaże się, że uzbierasz na nową sukienkę.

USTAL PLAN REMONTU

Tak się stało, że w lipcu powiększy nam się rodzina. A co za tym idzie – musimy nieco przeorganizować naszą przestrzeń mieszkalną, aby całej czwórce żyło się lekko i przyjemnie. Kilka miesięcy przed planowanym porodem to doskonały moment na remont. Takie tam, odmalowanie wnętrza, wymiana podłogi, przemeblowanie pokoju, kupno większej szary, łóżka rosnącego wraz z dzieckiem i półek w kształcie chmurek. Ale teraz weź to wszystko pogódź, aby nie robić wszystkiego naraz (bo w końcu żyć z małym dzieckiem trzeba), a przy tym nie rozciągać za bardzo w czasie i dokładnie przeanalizuj schowek na puszki z farbą przed wścibskim roczniakiem. To najwyższy czas na sporządzenie planu działania.

ZATAŃCZ ZUMBĘ

To taniec w rytmach, które chyba nigdy mi się nie znudzą, nie ma bardziej pogodnej muzy. Być może mi, jako kobiecie w ciąży nie za bardzo przystoi fikać, ale wychodzę z założenia, że póki mój brzuch w tańcu nie zasłania mi twarzy, to można. Zwłaszcza w domu, bez szerszej publiczności. Więc tak sobie brykamy już od jakiegoś czasu w domu z moją roczną córką i sama już nie wiem, która ma z tego więcej radości. Czy ja, mogąc spalić Nutellę ze śniadania, a może bardziej mała, którą śmieszy widok pląsającego wieloryba.

Zainteresowane odsyłam do tego pana i jego tyłka. Nie dziękujcie.

ZAPLANUJ WYJAZD

Marzenia są różne, jedni pragną wygranej w totka, inni psa ze schroniska, a ja ostatnimi czasy fantazjuję… nie. Nie o seksie z mężem pod płotem (to już było), a o przejechaniu się do Krakowa Pendolino i to najchętniej w przedziale dla matek ciężarno-karmiących z dziećmi. Szaleństwo, co? Jak pomyślałam, tak zrobiłam i plan na marzec jest konkretny. Ja i tysiąc obwarzanków. W końcu Majka Jeżowska w stroju muchomora mówiła, że marzenia się spełniają i to nieważne ile liczę lat. I ja jej ufam, komuś trzeba.

 

WIOSNO NAKURWIAJ!