Macierzyństwo bez ściemy

Moja mała, sapiąca kluska w domu wkroczyła już w jakże poważny i dorosły wiek – 8 miesięcy. Co zmieniło się w moim życiu? A może bardziej  – czy coś zostało na swoim miejscu? Myślę, że najwyższy czas na mały bilans zysków i strat.

TWOJA GALERIA ZDJĘĆ W TELEFONIE ZMIENI SIĘ DIAMETRALNIE.

Selfie w kiblu, selfie przez lustrem, selfie w najmodniejszej knajpie w mieście. Srały muchy będzie wiosna. Twój telefon owszem, kipi od selfie, ale z Twoim dzieckiem, które na dodatek zajmuje 3/4 zdjęcia. A poza tym od bobasa w trakcie zabawy, bobasa w wózku, bobasa przy jedzeniu marchewki oraz bobasa z tatą. No i bobas podczas spania – to jest hit!

TWOJE MYŚLI GDY SIĘ ZAKRZTUSISZ.

Kiedyś – O mój boże, zabiję się! Ciekawe czy na mój pogrzeb przyjdzie dużo ludzi?
Teraz – Co będzie z małą, gdy ja zacznę się wić w pośmiertnych spazmach? Czy szybko ją znajdą? Jak bardzo będzie przerażona i czy nie zrobi sobie krzywdy w domu?

CISZA W DOMU.

Nie, nie oznacza to już cichych dni między Wami, których na dodatek praktycznie nie było, bo przecież wiadomo, że ja potrafię jedynie płakać albo krzyczeć. Tak czy inaczej spokój oznacza najpewniej to, że Twoja córka znalazła w Twojej torbie tampona i go właśnie pożera.

TWOJA PODŁOGA BŁYSZCZY JAK SZMARAGD

Nie, już nie Ty lala, a właśnie podłoga po której stąpasz w domu.  Twoje dziecko raczkując poleruje najbardziej odległy zakamarek Twojego parkietu, a Ty przecież nie chcesz aby te nowe, zajebiste spodnie z Zara Baby trafiły do śmieci koło pustego opakowania po mięsie. Więc chodzisz z mopem i szorujesz co drugi dzień. Taki lajf.

PORANEK

Spanie do południa, migdalenie się, puci, puci, kawa i porany serial we dwoje w łóżku.  Tu podobnie, ale jednak inaczej. bo gdzieś w tym wszystkim łazi między Wami dziecko, które najpewniej za chwilę zrobi kupę, o jakiej się jeszcze Twojemu materacowi za dwa tysiące nie śniło.

TWOJA TORBA

Przyznajmy sobie szczerze, że moja torebka podręczna nigdy nie należała do najmniejszych i najbardziej lekkich. Mój mąż od zawsze twierdzi, że przypomina worek na ziemniaki, więc teraz sobie wyobraźcie że do tego całego syfu z miliardem błyszczyków dołączyły pampersy, mokre chusteczki, ubranka na zmianę, kocyk, kremy, rzeczy na basen i zabawki. A już największy obciach jest, gdy z takiej torby wyjmujesz w knajpie zużytą pieluchę.

NOWE, MAŁE RADOŚCI.

Poranna kawa – wciąż cieszy tak samo. Ale nic ostatnio nie sprawia większej radości niż informacja, że Twoje dziecko zrobiło rano kupę. To oznacza, że tym razem prawdopodobnie nie obsra Ci się w samochodzie, WOOO-HOOO.

TWOJA RACJA JEST RACJĄ DO DUPY

Bo w końcu co Ty wiesz o wychowywaniu dziecka, skoro masz je dopiero od kilku miesięcy. Na pewno chcesz je zabić, sprawić, że zachoruje, a przy najlepszych wiatrach zagłodzić.

NOWE UCZUCIA

Tak, miłość, te sprawy. Kochasz bliskich już od małego, ale jednak uczucie, którego doznajesz patrząc na swoje śpiące dziecko podobne jest zupełnie do niczego. To takie ciepło buchające Ci od środka. Zapach pieczonych bułeczek nocą w pobliskiej piekarni.  Radość z nabycia najpiękniejszego płaszcza na świecie. Najpyszniejsza czekolada na świecie w ustach. A prawda jest taka, że nawet jak zdążysz te wszystkie radości w całość, to wciąż będzie mało do tego, które nadeszło wraz z pojawieniem się Twojego dziecka na świecie.